Media i reklama na NewConnect
- Utworzono: piątek, 12, październik 2012 11:27
Co współcześnie zawiera się w pojęciu „branża medialna”? Mówiąc o mediach czy też mass-mediach, mamy na myśli przede wszystkim prasę, radio, telewizję, a od kilkunastu lat – także portale internetowe.
Przychodzą nam do głowy określenia takie jak „czwarta władza”, kojarzymy media z kreowaniem poglądów społeczeństwa, propagowaniem określonych postaw i idei, tropieniem afer czy wspieraniem jednych opcji politycznych przy jednoczesnym zwalczaniu innych.
Tymczasem branża medialna jest znacznie szersza i obejmuje także dziedziny takie jak public relations, marketing i najrozmaitsze formy reklamy. Na rynku NewConnect sektor „media” w przeważającej mierze składa się właśnie ze spółek funkcjonujących w tych obszarach. Raczej nie znajdziemy tu papierowych czasopism (co prawda ostatnio zadebiutował magazyn Art & Business, ale to zupełny wyjątek), a tylko jedna spółka zajmuje się produkcją filmów fabularnych (East Pictures). Dominują agencje PR, firmy specjalizujące się w różnych odmianach marketingu (marketing sensoryczny, e-mail marketing, social-media), wreszcie – spółki zarządzające portalami o grach i programach komputerowych, telefonii komórkowej czy stylu życia. W związku z tym kilka podmiotów działa de facto na pograniczu mediów i innych branż, takich jak informatyka czy finanse i bankowość.
W naszym raporcie podejmiemy próbę całościowego opisu sektora medialnego na NewConnect, a także wyróżnienia w nim określonych trendów, cech i zależności. Oczywiście (jak pokazaliśmy wyżej) niektóre przedsiębiorstwa trudno ze sobą zestawiać i porównywać, choćby dlatego, że wyraźnie różnią się przedmiotem działalności (mimo formalnej przynależności do tej samej branży medialnej). Będziemy oczywiście sygnalizować takie sytuacje. Interesujące nas ramy czasowe to przede wszystkim ostatni kwartał, sięgać będziemy jednak także – w zależności od potrzeb – do dalszej przeszłości.
I. Ocena „małej giełdy”
Narzuca się oczywiście pytanie, w jakim celu spółki z branży medialnej wchodziły na NewConnect i czy z perspektywy czasu uważają, że był to krok w dobrym kierunku. Rafał Michalczyk, prezes AdMassive S.A., mówi o tym następująco: - Dla dynamicznie rozwijających się spółek, takich jak AdMassive, upublicznienie było najlepszą droga pozyskania kapitału, tak potrzebnego na rozwój pomysłów i produktów. Michalczyk twierdzi także, że debiut wzmocnił wiarygodność spółki w oczach klientów i partnerów. O tym aspekcie wspomina także Karolina Gołębiewska, pełniąca funkcję Specjalisty ds. Marketingu w ProxyAd S.A.: - Bycie spółką giełdową porządkuje prowadzenie działalności, a także jest pozytywnie postrzegane przez kontrahentów. Prócz tego upubliczenienie spółki „pozwoliło dotychczasowym inwestorom na wycenę ich inwestycji”. To samo podkreślają przedstawiciele spółki Fachowcy.pl S.A.,według których wycena inwestycji „umożliwiła pozyskanie kolejnych środków na rozwój Spółki”.
Spółka WindMobile S.A., działająca na przecięciu informatyki, telekomunikacji i marketingu (oferuje tzw. ringback tones, tj. halodzwonki), rozpoczynając „przygodę z NewConnect” (jak określa to prezes Igor Bokun) chciała pozyskać kapitał oraz zwiększyć swój prestiż i dojrzałość. - Wszystkie te cele zostały osiągnięte i w tym kontekście bardzo pozytywnie oceniamy naszą obecność na New Connect – zapewnia prezes WindMobile.
AdMassive wylicza zrealizowane przez siebie cele emisyjne, a mianowicie: rozwój oferty produktowej, prace w zakresie budowy platformy Click2Sale oraz rozwój struktur sprzedażowych. Z kolei WindMobile podkreśla, że myśląc o NewConnect, bierze pod uwagę
przyszłość: „Obecnie w czasach słabszej koniunktury musimy jeszcze bardziej się starać, by zainteresować inwestorów naszą spółką i pokazać potencjał Wind Mobile”.
Spółka SARE S.A., działająca w obszarze e-mail marketingu, zaznacza, że jest „jedyną firmą z konkurencji, która jest notowana na NewConnect”. To wzmacnia pozycję firmy i jest dzięki temu postrzegana jako „poważny partner biznesowy”.
Spójrzmy zatem, jak kształtowały się kursy akcji spółek medialnych od czasu, gdy trafiły na „mały parkiet” GPW.
Jak widać, jedynie 10 spółek z segmentu mediów dało zarobić inwestorom biorącym udział w ofercie prywatnej. Aż 25 emitentów od momentu wejścia na „mały parkiet” odnotowało spadek kursu swoich akcji. Bywały to spadki dosyć duże, np. w przypadku Liberty Group S.A. oraz Digital Avenue S.A. przecena sięgnęła ponad 90 proc.
Warto jednak zauważyć, że te spółki, które dały zarobić, niekiedy gwarantowały całkiem spore zyski. Wystarczy spojrzeć na kilkunastokrotną zwyżkę notowań Astro S.A. (pomimo udziału tego emitenta w segmencie HLR), ponad trzykrotny wzrost Comperia.pl S.A. oraz Platige Image S.A.
Stosunek wzrostów do spadków pokazuje, że spółki z analizowanego przez nas sektora nie cieszyły się zbyt dużym zaufaniem inwestorów. Być może był to wynik nienajlepszej koniunktury na rynkach kapitałowych, słabszych wyników lub innych czynników, które zaważyły na tym, że gracze w większości wyprzedawali posiadane walory. Z drugiej strony podmioty, które nawet w trudnych czasach dały solidny wzrost, pokazują, że chociaż jest to z pewnością obecnie rzecz niełatwa, to z pewnością możliwa. Zdarzają się także przypadki takie jak spółka Aduma – cena jej akcji wzrosła co prawda tylko o 5,8 proc., ale za to kurs od początku był wysoki (ponad 12 zł za akcję).
II. Spowolnienie gospodarcze?
Sprawdziliśmy, jak spółki z NewConnect oceniają obecną sytuację w szeroko pojętej branży medialnej oraz powiązanych z nią obszarach PR, reklamy i marketingu. Pytania te są istotne zwłaszcza w kontekście narastającego spowolnienia gospodarczego, wiadomo bowiem, że w takich okresach przedsiębiorstwa często ograniczają wydatki na reklamę, a więc mogą być mniej skore do korzystania z usług domów mediowych, prasy reklamowej, agencji PR etc. Czy tak jest rzeczywiście?
W tej stosunkowo licznej, choć nie największej, grupie podmiotów na NewConnect nie dziwią różnice w osiąganych wynikach. Znaleźć można było zarówno podmioty, które w drugim kwartale wypracowały zysk przekraczający 1 mln zł (np. w przypadku Nowoczesnej Firmy S.A.), jak i takie, których strata w tym okresie wyniosła niecałe 2,9 mln zł (ProxyAd S.A.) lub nieco poniżej 1,2 mln zł ( Astro S.A.). Na 35 przebadanych przez nas spółek 18 zakończyło drugi kwartał na plusie netto (w przypadku, gdy spółka prezentowała zarówno wyniki jednostkowe, jak i skonsolidowane, braliśmy pod uwagę rezultat dla całej grupy). Z tej grupy 17 wypracowało także półroczny zysk netto (w sumie natomiast 20 spółek zakończyło półrocze na plusie).
Jak się okazuje, wypracowanie solidnych marż zysku netto jest możliwe także w czasach kryzysu. Niektóre podmioty osiągały w tej kategorii bardzo przyzwoite wyniki, chociaż ich przyczyny bywały różne. Niekiedy były to czynniki jednorazowe – np. w przypadku Optizen Labs, która osiągnęła marżę zysku na poziomie 69 proc., powodem było rozwiązanie rezerwy księgowej utworzonej w celu zabezpieczenia spłaty roszczeń wobec Stowarzyszenia Artystów ZAIKS. Z kolei MagnifiCo S.A., która wypracowała marżę zysku przekraczającą 25 procent, podpisała w badanym okresie istotny kontrakt, który znacznie poprawił ostateczny wynik netto. Pomimo niewątpliwego kryzysu gospodarczego niektóre Spółki odnotowały nawet w drugim trymestrze wzrost zainteresowania swoimi usługami. Taka sytuacja miała miejsce m.in. w Comperia.pl S.A. oraz w Nowoczesnej Firmie S.A.
Te podmioty, które w największym stopniu kojarzą się z rynkiem mediów, a więc agencje trudniące się usługami Public i Investor Relations, odnotowywały różne wyniki. Wśród emitentów znaleźć można bowiem zarówno solidne zyski (np. ComPress S.A. czy Magnifico S.A), jak i spore straty (np. Ex Debt S.A. czy Liberty Group S.A.).
W całym analizowanym sektorze bywały oczywiście również wyniki, które z pewnością nie zadowoliły inwestorów i władz spółek. Powodem mogła być np. strata ze zbycia inwestycji (jak w przypadku ProxyAD S.A.), sezonowość w branży oraz ogólna słabsza koniunktura, prowadząca do redukcji budżetów przeznaczonych na reklamę. Na wyżej wymienione czynniki najbardziej narażone były podmioty specjalizujące się w kampaniach reklamowanych prowadzonych w określonym okresie czasu, w którym zleceniodawca przydziela na marketing jedynie ograniczoną pulę pieniędzy. Oczywiście są sposoby, by w jakiś sposób obejść te trudności – duży zysk wygenerowała np. spółka Socializer S.A., w przypadku której istotne jest nastawienie na popularne medium, jakim jest Facebook. Na pewno sezonowość ma mniejsze znaczenie w przypadku agencji prowadzących systematyczny PR dla klientów, zwłaszcza jeśli są to agencje dobrze zadomowione na rynku – jak ComPress S.A., która istnieje już od roku 1990. Z kolei Tro Media S.A. dysponuje kilkunastoma portalami internetowymi o bardzo zróżnicowanej tematyce, a dywersyfikacja to przecież jedna z najistotniejszych broni w ciężkich czasach.
Tyle mówią liczby i suche fakty. A co mówią przedstawiciele firm? Większość z przebadanych przez nas spółek zdaje się podchodzić optymistycznie do przyszłości, a przynajmniej sprawiać takie wrażenie. Zazwyczaj mowa jest o własnych, unikalnych pomysłach na ciężkie czasy lub o tym, że nisza zajmowana przez spółkę paradoksalnie może okazać się w okresie kryzysu „złotą żyłą”. - Zgadza się, że w czasach kryzysu firmy ograniczają wydatki i tutaj cięcia zawsze najbardziej widoczne są w marketingu – mówi Tomasz Pruszczyński, prezes zarządu SARE. - Dlatego system do e-mail marketingu jest najlepszym narzędziem w trochę trudniejszych czasach. Jest to najtańsza forma reklamy i komunikacji z klientami czy kontrahentami – dodaje. Podobnie sądzi Rafał Michalczyk, prezes AdMassive, która specjalizuje się w organizacji reklamy on-line: - Mimo, że sytuacja na rynku mediów nie jest łatwa, na tym tle wybija się branża reklamy online. Szczególnie reklama efektywnościowa, dzięki której klienci płacą tylko za rezultaty działań. Michalczyk powołuje się także na wyniki badań ekspertów, z których wynika m.in., że w najbliższych latach wydatki na reklamę on-line w Polsce będą stabilnie wzrastały. Na innowacyjność i przynależność do specyficznego, nowoczesnego segmentu rynku zwraca uwagę również Karolina Gołębiewska z ProxyAd. W odpowiedzi na pytanie o sposoby radzenia sobie z sytuacją na rynku podkreśla, że „Technologia wykorzystywana przez ProxyAd S.A. jest technologią w pełni autorską. W zakresie technologii Bluetooth istnieją już podobne rozwiązania, ale jeżeli chodzi o >>reklamę lokalizacyjną push<< w aplikacjach mobilnych to jest to unikatowe rozwiązanie na skalę światową”.
W raporcie za rok 2011 zarząd spółki AdMassive stawia tezę, że „nawet jeśli kryzys dosięgnie rynki europejskie – rynek reklamy i sprzedaży poprzez Internet będzie rósł”. Call2Action S.A., biorąc pod uwagę silną korelację między rynkiem reklamy a aktualną koniunkturą, „stara się zdywersyfikować strukturę przychodów poprzez pozyskiwanie budżetów reklamodawców reprezentujących różne branże gospodarki”.
Można zatem stwierdzić, iż kluczowym czynnikiem w obecnych czasach jest dywersyfikacja świadczonych usług. Skupienie się na oferowaniu tylko jednego rodzaju usług naraża firmę na zbyt duże ryzyko związane ze spadkiem popytu na jej produkty. Z drugiej strony poziom świadczonych usług oraz reputacja może nawet w trudnych czasach zapewnić przynajmniej taki poziom zainteresowania usługami, który pozwoli zamknąć okres „nad kreską”.
III. Trendy i technologie
Mówiąc o nowoczesnych trendach i przyszłościowych segmentach, nie można pominąć kwestii „mediów społecznościowych”, które ogromnie rozwinęły się w ostatniej dekadzie. W szczególności chodzi tu o istniejący od roku 2004 portal Facebook. Rynek ten ciągle się rozwija, choćby dlatego, że – z punktu widzenia użytkowników takich portali – założenie konta na ogół nic nie kosztuje, a daje możliwość kontaktu z tysiącami ludzi z całego świata. Z tego powodu portale społecznościowe są popularne niemal na całym świecie, nic więc dziwnego, że zwracają na nie uwagę zarówno reklamodawcy, jak i obsługujące ich agencje. Taką firmą jest np. notowana na NewConnect spółka Socializer, organizująca kampanie reklamowe na Facebooku. Zwraca uwagę fakt, że jej raporty okresowe utrzymane są w nadzwyczaj optymistycznym tonie. Powstała w czerwcu roku 2010, a już w pierwszych miesiącach pozyskała zlecenia od dużych firm (np. Palmolive, Ford, Microsoft, Polsat). Dobre wyniki i optymistyczne perspektywy nie oznaczają jednak, że w segmencie tym nie istnieje ryzyko. Zarząd Socializera w raporcie za rok 2011 podkreśla rolę koniunktury gospodarczej, pisząc, iż „dobra koniunktura gospodarcza sprzyja wzrostowi wydatków na promocję i marketing”. Trzeba też pamiętać o tym, że media społecznościowe w dużym stopniu zależą od mody – np. jeszcze kilka lat temu w Polsce oblężenie przeżywały portale Nasza Klasa czy Grono.net, teraz pierwszy z nich pozostaje w cieniu międzynarodowego Facebooka, drugi natomiast w ogóle porzucił dotychczasowy profil działalności. Wydaje się więc, że spółki skoncentrowane na tak wąskim wycinku, jak jeden portal społecznościowy powinny być przygotowane na ewentualne rozszerzenie swojej działalności.
Popularne są inwestycje w szeroko pojęte nowe technologie, na ogół związane z internetem, często pod kątem urządzeń mobilnych to dla większości spółek zarówno recepta na kryzys, jak i sposób na prześcignięcie konkurencji. Aduma uważa się za „lidera polskiego rynku technologii interaktywnych i dotykowych”, w swojej ofercie ma zatem systemy, które umożliwiają np. przekształcenie ściany czy podłogi w multimedialny ekran, reagujący na dotyk dłoni czy kroki przechodzących ludzi. ProxyAd przedstawia się jako „pionier jeżeli chodzi koncepcję wykorzystania Wi-Fi”. – Nasza branża to czysta innowacyjność i dostosowanie się do okazji pojawiających się na rynku – mówi Karolina Gołębiewska, przedstawicielka tej firmy. - E-mail marketing sam w sobie jest innowacyjny. Jeżeli chce się być liderem w tej branży, trzeba myśleć nowatorsko – dowiadujemy się z kolei od Tomasza Truszczyńskiego z SARE. - Sporo budżetów przeszło z partyzanckich działań off-line takich jak "wywieszanie banerów na płotach" do bardziej systemowego podejścia do pozyskania klientów i zleceń za pomocą nowoczesnych narzędzi – dowiedzieliśmy się od zespołu spółki Fachowcy.pl.
Szczególnie wyróżnia się oferta Grupy Kapitałowej IMS S.A. Otóż składają się na nią m.in. usługi audiomarketingu i aromamarketingu. Obie techniki mają zachęcać klienta do zakupów określonych towarów oraz poprawiać jego nastrój w sklepie czy galerii handlowej. Pierwsza, jak można się domyślić, zasadza się na komponowaniu odpowiedniej oprawy dźwiękowo-muzycznej, druga natomiast koncentruje się na stworzeniu odpowiedniego otoczenia zapachowego, które zaintryguje klienta – być może nawet podświadomie.
O ciekawym problemie wspomina w dokumencie informacyjnym zarząd spółki Velto S.A. Otóż ryzyko dla działalności w branży wynika m.in. „ze strony oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam na stronach internetowych. Rosnąca popularność takich programów może znacznie ograniczyć liczbę odbiorców, a przez to spowodować spadek ilości klientów Spółki”. Okazuje się więc, że nowe rozwiązania technologiczne mogą nie tylko ułatwiać życie firmom reklamowym i medialnym, ale także stanowić zaporę dla ich działań.
IV. Pracownicy
Mogłoby się wydawać, że głównymi, najważniejszymi i najbardziej poszukiwanymi pracownikami branży medialnej są dziennikarze, redaktorzy, tłumacze i inni „twórcy, zarabiający piórem”. Tak jednak jest jedynie w przypdaku branży medialnej w tradycyjnym znaczeniu. Na NewConnect jednak branża medialna oznacza de facto (z małymi wyjątkami) rozmaite formy reklamy i marketingu, na ogół mocno osadzone w rzeczywistości wirtualnej, tj. w internecie. Z tego powodu pracownicy tych spółek to w dużej mierze webmasterzy, programiści, graficy komputerowi, specjaliści od public relations i kształtowania wizerunku, a także – co nie jest zaskoczeniem – handlowcy.
Kogo poszukują firmy z badanego przez nas sektora, które notowane są na NewConnect? Krótki przegląd działów „kariera” czy „praca u nas” na ich stronach internetowych pozwala zauważyć, że mile widziani są przede wszystkim informatycy (w szerokim znaczeniu tego słowa, włącznie z grafikami komputerowymi) oraz pracownicy działów sprzedaży. Spójrzmy na konkretne przykłady.
Wydaje się, że żadnych formalnych wymagań nie stawia Ad Massive. Spółka zachęca, by swoje CV przesyłały wszystkie osoby „nietuzinkowe”, „wyróżniające się spośród tłumu” i obdarzone pasją. Firma deklaruje, że „rozwój sieci placówek spółki oraz planowane akwizycje będą skutkowały zwiększeniem zatrudnienia”. Dość ogólnikowe są też wstępne kryteria w Digital Avenue – spółka ta zachęca do tego, by swoje CV przesyłały osoby, „których pasją jest internet”, które mają „doświadczenie w realizacji projektów internetowych” oraz „chcą dołączyć do grupy profesjonalistów”.
Aduma prezentuje natomiast precyzyjnie określoną listę wakatów. Do obsadzenia są przede wszystkim stanowiska informatyczne (programista C++, Flex / Flash developer, grafik komputerowy), sprzedażowe (sales manager) oraz powiązane z wdrażaniem i obsługą produktów firmy (technik eventowy, technik serwisant). Codemedia również poszukuje grafika komputerowego, a także account managera i senior media plannera. Warto zauważyć, że spółka ta stawia na nieco nieszablonowe sposoby rekrutacji – ogłoszenia pełne są humoru i niecodziennych, nieformalnych sformułowań, a żeby dostać się do jednego z nich, należy wpierw rozwiązać łamigłówkę matematyczną… Codemedia, jak czytamy w raporcie za rok 2011, „stosuje system motywacyjny, który uzależnia wysokość rocznej premii od poziomu wypracowanego przez Spółkę zysku brutto za dany rok obrotowy”.
Kilka ofert pracy prezentuje także Nowoczesna Firma, zarządzająca portalem szkoleniowym dla biznesmenów i managerów. Ta spółka również poszukuje osób zajmujących się grafiką i webmasteringiem, oraz osób na stanowiska handlowe (menedżer działu reklamy). Handlowiec i programista PHP potrzebni są także w portalu fachowcy.pl, prowadzonym przez Fachowcy.pl Ventures S.A. Stanowiska dla informatyków i sales managerów oferowane są także przez Tro Media S.A. Stricte na grafików stawia studio Platige Image, realizujące reklamy, teledyski i rozmaite prezentacje w komputerowej technice 3D. Podobnie agencja Yellow Hat, która szuka specjalisty od grafiki i komputerowego składu tekstu. Socializer chętnie natomiast przyjmie „client service directora”, tj. osoby odpowiedzialnej „za jakość pracy moderatorów, redaktorów i accountów”.
O zwiększeniu zatrudnienia myśli także spółka SARE: Na dzień dzisiejszy SARE liczy 40 osób. Ale liczba ta z pewnością będzie się zmieniać. Stale pojawiają się potrzeby kadrowe w naszej firmie – powiedział nam Tomasz Pruszczyński.
V. Konkurencja
W tradycyjnych mediach konkurencję ograniczają nieco bariery wejścia na rynek, ponieważ założenie papierowej gazety czy stacji radiowej lub telewizyjnej to na ogół bardzo duża inwestycja, kapitałochłonna i czasochłonna. Podobnie rzecz się ma z niszą, w której funkcjonuje notowana na NewConnect spółka Call2Action, organizująca ogólnopolskie i regionalne kampanie w sieciach handlowych poprzez emisję kanałów Wait TV i Shopping TV na ekranach umieszczanych przy kasach. Zarząd tej spółki wyjaśnia w dokumencie informacyjnym, że „rynek działalności znajduje się na wczesnym etapie rozwoju – tworzenia, tym samym ryzyko pojawienia się podmiotów konkurencyjnych (…) nie jest znaczące”.
Bariery wejścia są z pewnością mniejsze w świecie spółek skoncentrowanych na działalności internetowej. Uwolnienie się od takich czynników jak tradycyjny druk czy skomplikowany sprzęt (potrzebny np. w radiu i TV) pozwala obniżyć koszty oraz uprościć lub pominąć niektóre procedury. Oczywiście poszczególne odcinki rynku medialnego różnią się od siebie – konkurencja może być mniejsza np. w nowatorskich dziedzinach, które są jeszcze słabo poznane przez przedsiębiorców i wymagają wdrożenia innowacyjnych technologii. Na to powoływała się wspomniana spółka Call2Action.
W ogólności panuje jednak przekonanie, że konkurencja na rynku medialnym jest silna: - Konkurencja w branży marketingowej i e-marketingowej jest coraz większa – mówi Tomasz Pruszczyński z SARE. - Dużo łatwiej jest założyć działalność prowadzoną w Internecie, aniżeli prowadzić tradycyjne przedsiębiorstwa oparte na produkcji czy przemyśle – dodaje, potwierdzając nasze przypuszczenia. - Ryzyko powiększenia się grona konkurentów jest stosunkowo duże – jest to spowodowane przede wszystkim stosunkowo niską barierą wejścia na rynek marketingowy – z takim poglądem spotykamy się w jednym z raportów kwartalnych AdMassive. Z kolei w dokumencie informacyjnym spółki magnifiCO S.A. znajdujemy następujący fragment: „W branży Emitenta ryzyko związane z pojawieniem się nowej konkurencji jest duże, głownie z powodu atrakcyjności rynku usług marketingowych (dynamiczny wzrost) w Polsce oraz relatywnie niskich barier wejścia (w rozumieniu niezbędnych do poniesienia nakładów inwestycyjnych na majątek trwały i obrotowy) na ten rynek”.
Oczywiście spółki szukają sposobów na pokonanie konkurencji. – Podchodzimy do konkurencji z szacunkiem. Dzięki elastyczności i świetnej ofercie bardzo skutecznie radzimy sobie z konkurencją ze strony wielkich dostawców – taka jest polityka WindMobile S.A. „Innowacyjność stosowanych rozwiązań”, „jakość i kompleksowość oferty”, a także kierowanie usług „bezpośrednio do podmiotów z segmentu małych i średnich przedsiębiorstw” – to pomysły Codemedia.
VI. Wnioski
Sektor mediów z pewnością ulega w ostatnich latach poważnym zmianom. Największą rewolucją było powstanie i rozwój sieci Internet. Na pozór brzmi to banalnie, ale z tego często powtarzanego truizmu płyną głębokie wnioski. Na naszych oczach zmienia się struktura mediów. Zmniejsza się popularność prasy papierowej, nawet tej nastawionej stricte na reklamę – młode pokolenie preferuje korzystanie z wiadomości on-line, niekoniecznie nawet na komputerze, do surfowania po sieci wystarczy bowiem telefon (tablet, smartfon). Wydaje się też, że swoją strukturę znacząco będzie musiała przebudować telewizja. Użytkownik internetu ma obecnie dostęp (płatny lub darmowy) do ogromnej ilości filmów i innych materiałów wideo, które może dobierać zgodnie z nastrojem, wedle własnego gustu, w dowolnym czasie. W tej sytuacji mało atrakcyjna jest linearna struktura klasycznego kanału telewizyjnego, gdzie ktoś dobiera za nas programy i wyświetla je w ustalonej przez siebie kolejności.
Internet przyniósł także niespotykaną dotąd „demokratyzację” w branży mediów. Jeszcze kilkanaście lat temu nawet wykreowanie sezonowej gwiazdki pop wymagało sporych nakładów i uruchomienia rozbudowanego aparatu reklamy i marketingu. Dziś niektórym blogerom czy gwiazdom youtube udaje się zredukować koszt do minimum, a odbiorcy w dość spontaniczny sposób przekazują sobie informację o kimś ciekawym czy zabawnym, kogo warto czytać, słuchać lub oglądać. Blogi oraz video-blogi zmieniają strukturę mediów także w ten sposób, że ograniczają rolę dziennikarzy. Dawniej, w epoce dominacji prasy papierowej, autor musiał przebić się ze swoim tekstem do czasopisma o ograniczonej objętości – albo założyć własny tytuł, ale to oczywiście wymagało sporych nakładów finansowych. Dziś każdy może założyć blog, a niektóre z nich zdobywają sobie tak dużą popularność, że np. firmy (odzieżowe czy kosmetyczne) udostępniają znanym blogerom swoje produkty do recenzowania, co oczywiście stanowi pewną formę reklamy.
W sieci traci na znaczeniu także system copyrightowo-patentowy, którego wciąż próbują bronić czy to organy państwa, czy organizacje zrzeszające wydawców. Tymczasem treści są coraz bardziej płynne, krążą po stronach internetowych, są przeklejane i linkowane na forach, dokonuje się licznych modyfikacji (np. łącząc ulubione piosenki z fragmentami ulubionych filmów), zmienia się konteksty i znaczenia.
Branża medialna musi zatem (podobnie jak informatyczna) dostosowywać się do tych nowych warunków, intensywnie badać i przyswajać nowinki techniczne (takie jak portale społecznościowe czy technologie urządzeń mobilnych). W dużym stopniu widać to także wśród spółek działających na rynku NewConnect. Oczywiście obecnie mamy do czynienia ze spowolnieniem gospodarczym, które – z mniejszą lub większą intensywnością – może trwać nawet przez kilka lat. Zapewne w jakiś stopniu zaszkodzi ono branży medialnej i reklamowej, choćby dlatego, że firmy ograniczają wydatki na marketing. Co więcej, odbiorcy mniej chętnie wydają pieniądze na dostęp do mediów (np. gazet czy płatnych portali). Mniej więcej połowa badanych przez nas firm z NewConnect przyniosła w ostatnim kwartale zyski. Duża część z nich wierzy w to, że w przetrwaniu najbliższych miesięcy pomogą im innowacyjne technologie i wyjątkowe pomysły. Z każdym dniem będziemy się naocznie przekonywać o tym, czy te nadzieje są uzasadnione.
Reklama AEC
Reklama NEWWEB
- Obroty
- *
- Wzrosty
- Spadki