www.debiutync.pl - portal o rynku NewConnect

O kłopotach Inwazji PC S.A. pisaliśmy w połowie maja, kiedy firma opublikowała raport za I kwartał 2012 roku. Przypomnijmy, że zarząd zredukował wówczas zatrudnienie, zamknął część sklepów i złożył wniosek o upadłość układową, aby spółka mogła kontynuować działalność. Przyczyną tych drastycznych kroków były fatalne wyniki finansowe.

Inwazja PC to ogólnopolska sieć sklepów komputerowych, sprzedająca laptopy, netbooki, dyski twarde, drukarki, systemy GPS i inny sprzęt elektroniczny. Swego czasu firma znalazła się w gronie „Gazel Biznesu”, dwukrotnie zdobyła też certyfikat „Solidnej Firmy”, otrzymała również kilka innych wyróżnień. Niestety, ostatni rok nie był dla niej łaskawy. Raport za rok 2011 (obejmujący de facto okres od połowy sierpnia 2010 do końca następnego roku) podaje, że firma poniosła stratę równą 10,659 mln zł. Jedną z przyczyn tej sytuacji była powódź w Tajlandii jesienią 2011 roku, która spowodowała podtopienie fabryk dostarczających spółce sprzęt. Skutkiem braku dostaw był spadek sprzedaży o 70%, co załamało rentowność prowadzonej działalności. Problemem było także osłabienie złotego w stosunku do euro i dolara, przez co firma musiała więcej płacić zagranicznym kontrahentom.

Pierwszy kwartał 2012 roku firma zamknęła ze stratą na poziomie 4,5 mln zł. W raporcie kwartalnym przewidywano, że po zawarciu układu z wierzycielami spłata zobowiązań będzie odbywać się z nadwyżek generowanych w wyniku realizacji planu naprawczego. Część wierzytelności miała z kolei ulec konwersji na akcje, których jednak jak na razie nie będzie.

13 lipca kontynuowane było (po prawie miesięcznej przerwie) Zwyczajne Walne Zgromadzenie akcjonariuszy spółki. Pod głosowanie poddano dwie uchwały. Pierwsza przewidywała powiększenie kapitału zakładowego spółki o nie więcej niż 1.534.925,00 zł w drodze emisji nie więcej niż 15.349.250 akcji zwykłych na okaziciela serii F o wartości nominalnej i emisyjnej równej 10 groszy. Miałyby one zostać w całości pokryte wkładami pieniężnymi. Dotychczasowi akcjonariusze zostaliby pozbawieni prawa poboru. Druga uchwała zakładała ubieganie się o wprowadzenie akcji na NewConnect i ich dematerializację. Uchwały nie zostały jednak podjęte. Nie było żadnych głosów „za”, a jedynie same „wstrzymujące się” – oddane zresztą z akcji stanowiących tylko 1,83% kapitału zakładowego.