Więcej ofert publicznych na NewConnect?
- Utworzono: czwartek, 31, marzec 2011 12:28
Rynek NewConnect liczy już 219 spółek, ale do końca 2010 roku zaledwie 8 podmiotów zdecydowało się na przeprowadzenie oferty publicznej.
Znacząca większość spółek, które decydują się na debiut na rynku alternatywnym wybiera ofertę prywatną, czyli zakup swoich walorów oferuje maksymalnie 99 inwestorom. Niewątpliwie private placement niesie ze sobą wiele korzyści – zamiast prospektu emisyjnego lub memorandum informacyjnego wystarczy dokument informacyjny zatwierdzony przez Autoryzowanego Doradcę, mniej jest również wymogów formalnych dotyczących np. sprawozdań finansowych. Spółki wskazują również na fakt, że przeprowadzenie procesu private placement trwa krócej i jest znacznie tańsze.
Oferta prywatna nie jest jednak wolna od wad. Ograniczenie liczby inwestorów, do których trafia dokument informacyjny, może znacznie utrudnić uplasowanie emisji. Spółka TMS Brokers zapewne miałaby trudności ze sprzedażą akcji o wartości 85 mln zł, gdyby zamiast oferty publicznej zdecydowała się na private placement. Ponadto spółki często zmuszone są zastosować wyższe dyskonto dla ceny emisyjnej, aby znaleźć chętnych na swoje akcje. Przeprowadzenie private placement obniża również atrakcyjność oferty dla inwestorów, ponieważ istnieje ryzyko małego popytu na akcje po debiucie, co w rzeczywistości oznacza, że inwestor może mieć istotne problemy z wyjściem z inwestycji, a w efekcie zamiast zyskać, może stracić.
Przeprowadzenie oferty publicznej, mimo, że wymaga większych nakładów finansowych i charakteryzuje się koniecznością spełnienia podobnych wymogów jak w przypadku debiutu na rynku podstawowym GPW ma także wiele zalet.
Emisja publiczna umożliwia skierowanie oferty do nieograniczonego grona inwestorów, co zwiększa możliwość pozyskania kapitału. Poszerzenie grona adrestatów oferty, poprzez potencjalnie większy popyt sprzyja uzyskaniu wyższej wyceny spółki - mówi Łukasz Feldman, wiceprezes zarządu Prometeia Capital, specjalizującej się w pozyskiwaniu kapitału dla MSP. Konieczność przeprowadzenia procedury przed Komisją Nadzoru Finansowego z jednej strony wydłuża proces przygotowań do debiutu, z drugiej jednak zwiększa transparentność spółki i zaufanie, jakim cieszy się wśród inwestorów, a to z kolei dodatkowo zwiększa płynność walorów - dodaje.
Podobne zdanie prezentują przedstawiciele brytyjskiej AerFinance Plc, która zapisy na akcje rozpoczyna 4 kwietnia 2011.
Zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie oferty publicznej, ponieważ zależało nam na dotarciu do szerokiego grona odbiorców. Rozproszenie akcjonariatu pozytywnie wpłynie na płynność akcji spółki na debiucie. W przypadku rynku NewConnect, gdzie obroty na walorach spółek wciąż bywają niewielkie, jest to bardzo ważne – mówi Kolja Leo, prezes AerFinance Plc. – W przypadku naszej spółki oferta przebiegnie bardzo szybko, ponieważ prospekt emisyjny został zatwierdzony przez brytyjski nadzór finansowy i paszportowany do Polski. Zależało nam na tym, aby inwestorzy, jak najszybciej mogli zrealizować zyski z inwestycji, dlatego debiut na NewConnect planujemy jeszcze w kwietniu – mówi Leo.
Holding AerFinance, który inwestuje w perspektywiczne spółki z branży lotniczej, a środki z emisji zamierza przeznaczyć na zakup samolotów z zajęć komorniczych i bankowych (poniżej ceny rynkowej), a następnie ich leasing lub sprzedaż, wskazuje również na wymiar edukacyjny oferty.
W tej chwili na warszawskiej giełdzie notowane są zaledwie dwa podmioty z sektora lotniczego – oba od niedawna. Z tego względu tak ważne jest dla nas uświadomienie inwestorom, jak perspektywiczna i zyskowna jest ta branża – mówi Kolja Leo.
Z pewnością popularność oferty prywatnej na rynku alternatywnym będzie się w najbliższym czasie utrzymywać, w związku z niższymi kosztami oraz prostszymi procedurami jej przeprowadzenia. Jednak wraz ze wzrostem zaufania inwestorów, także instytucjonalnych do samego rynku NewConnect, więcej spółek może zdecydować się na emisję publiczną.
Marta Ruszkowska