Nieuzasadniona upadłość korzystna dla prezesa?
- Utworzono: poniedziałek, 01, październik 2012 13:02
Trzy tygodnie temu informowaliśmy o tym, że spółka Venturion Investment Fund S.A., notowana na NewConnect od czerwca 2012 roku (na początku jako Apache Quest S.A.), zainwestowała w akcje znanej sieci gastronomicznej Polskie Jadło S.A., obecnej na „dużym parkiecie” GPW. Otóż Venturion, korzystając z pośrednictwa spółki zależnej, zarejestrowanej na Cyprze, zakupił 800 tys. akcji zwykłych Polskiego Jadła, uzyskując w ten sposób 1,71 proc. kapitału zakładowego oraz 1,59 proc. w ogólnej liczbie głosów na WZA. Warto zauważyć, że PHC Capital S.A. (czyli podmiot dominujący wobec Venturion Investment) również posiada akcje Polskiego Jadła, zresztą w bardzo podobnej liczbie: 798 tys. sztuk, które przekładają się na 1,71 proc. w kapitale zakładowym oraz 1,58 proc. w głosach.
Dlaczego przypominamy o tych faktach? Otóż 28 września zarząd Polskiego Jadła poinformował o tym, że złożył do Sądu Rejonowego dla Krakowa – Śródmieścia wniosek o ogłoszenie upadłości przedsiębiorstwa. Najważniejszą przyczyną tej decyzji jest wypowiedzenie przez Bank BNP Paribas S.A. umowy kredytowej rozliczanej w franku szwajcarskim, o czym z kolei poinformowano kilkanaście dni wcześniej – w komunikacie z 15 września.
Część akcjonariuszy mniejszościowych (siedem osób, posiadających łącznie 5,5 proc. akcji) uznało, że nie ma realnych podstaw do tego, by Spółka ogłaszała upadłość. Inwestorzy ci uważają wręcz, że Jan Kościuszko – prezes i założyciel firmy – działa rozmyślnie na jej szkodę. Wysuwane są sugestie, jakoby wniosek o upadłość został złożony po to, by w krótkim czasie zbić kurs papierów Polskiego Jadła, dzięki czemu prezes mógłby tanio wykupić wcześniej sprzedane przez siebie papiery. Z pewnością nie ulega wątpliwości fakt, że po opublikowaniu dramatycznego komunikatu cena walorów Polskiego Jadła spadła o ponad 20 procent. „Siedmiu wspaniałych” akcjonariuszy zawiązało porozumienie, w ramach którego chcą jednomyślnie podejmować wszelkie decyzje podczas głosowań nad przyszłością przedsiębiorstwa. Co więcej, twierdzą także, że posiadają „jednolitą wizję sposobu funkcjonowania i rozwoju spółki”. Reprezentantem tej grupy posiadaczy akcji jest p. Arkadiusz Karluto.
Prezes Jan Kościuszko kontroluje ponad 14 proc. głosów na WZA Spółki, natomiast 6,5 proc. głosów należy do Krzysztofa Moski, znanego inwestora giełdowego. Moska inwestuje także w notowaną na NewConnect spółkę Leśne Runo S.A., a jego ambicją jest zbudowanie na bazie tych dwóch spółek mocnej grupy kapitałowej, prowadzącej sieć fast-foodów z rodzimymi potrawami. Jan Kościuszko torpeduje te plany, nie dowierzając w możliwość ich realizacji. To jest więc kolejna płaszczyzna konfliktu, odrębna od inicjatywy drobnych akcjonariuszy, choć niewykluczone, że dojdzie do jakiegoś sojuszu między nimi, a Moską. Ten ostatni nie planuje na razie sprzedaży akcji Polskiego Jadła.
Wspomniana na początku spółka Venturion nie odniosła się w żaden sposób do całej sytuacji. Warto przy tym zauważyć, że akcjonariat Polskiego Jadła zdaje się być mocno rozdrobniony, jeśli wziąć pod uwagę, że aż 85,23 proc. kapitału zakładowego i 79,11 proc. głosów na WZA podpada pod kategorię „pozostali akcjonariusze”. To może oznaczać spore pole do popisu dla osób i grup pragnących tworzyć kolejne sojusze – zarówno popierające obecny zarząd, jak i stojące w opozycji wobec niego.
Reklama AEC
Reklama NEWWEB
- Obroty
- *
- Wzrosty
- Spadki