Symbio pod lupą
- Utworzono: środa, 15, październik 2014 06:03
Akcje Symbio pojawiły się na „małym parkiecie” spory czas temu. Spółka znajduje się na NewConnect od ponad sześciu lat.
Debiut Symbio Polska przypadł bowiem na 15 grudnia 2008 roku. Trzeba przyznać, że zarówno końcówka 2008 roku, jak i następne dwanaście miesięcy były dla przedsiębiorstwa z Warszawy bardzo udane. Dość powiedzieć, że akcje Spółki pojawiły się z pierwszego dnia z kursem odniesienia na poziomie 9,75 zł, a pod koniec 2009 roku handlowano nimi chwilowo nawet po ponad 41 zł. Okres od 2010 roku to już jednak zdecydowana przewaga strony podażowej. Z biegiem czasu inwestorzy sprzedawali walory po coraz niższej cenie i w 2013 roku kurs spadł nawet poniżej 1 zł.
W ostatnim czasie na wykresie widać było już nieco większe wahania. W sierpniu notowania podskoczyły nawet do 2,9 zł, ale obecnie akcje są już ponownie tańsze i ostatnie transakcje zawarto po 1,4 zł. W przypadku Symbio sporym problemem jest także bardzo mała płynność.
Czym trudni się Emitent? Otóż firma specjalizuje się w pozyskiwaniu, przetwarzaniu, dystrybucji i sprzedaży certyfikowanej żywności ekologicznej – w postaci półproduktów, jak i w postaci produktów finalnych. Do produkcji tego typu żywności nie używa się sztucznych środków ochrony roślin i nawozów, a ekologiczne produkty pochodzenia zwierzęcego pochodzą od zwierząt, które są hodowane bez zastosowania antybiotyków czy hormonów wzrostu.
Akcjonariat Spółki przedstawia się następująco:
Jak widać, pewnym powodem niskiego obrotu może być bardzo mały free float, który wynosi tylko 7,83 proc.
Pod kątem wyników, ostatnie lata prezentowały się następująco:
Wskażmy na początku, że cały okres, który wzięliśmy pod uwagę, obejmuje dane jednostkowe, ponieważ Spółka nie posiada podmiotów zależnych.
Na przestrzeni ostatni lat poziom obrotów, które generował Emitent, ulegał wahaniom. W okresie 2011 i 2012 roku przychody były bardzo stabilne, ale dane za 2013 rok ponownie potwierdziły, że działalność Spółki cechuje się pewną zmiennością. Także dane za dwa pierwsze kwartały tego roku potwierdzają tę tendencję. W okresie styczeń – czerwiec Symbio zanotowało 5,6 mln zł obrotów, podczas gdy w tym samym okresie 2013 roku było to ponad 7,2 mln zł.
Nie dziwi więc również to, że wyniki generowane przez Emitenta również były różne. W okresie 2008 – 2009 Spółka była rentowna praktycznie na wszystkich poziomach działalności (w 2008 roku ujemny wynik widniał tylko na poziomie netto), ale już w 2010 roku Symbio zanotowało straty. Później sytuacja w zasadzie się powtórzyła – w 2011 roku wyniki były bardzo dobre, podobnie jak rok później (wówczas zanotowano minimalną stratę netto), ale w 2013 roku rentowności nie udało się już uzyskać. Trzeba jednak przyznać, że poziom straty, w porównaniu do osiąganych przychodów, nie były bardzo duże. Z drugiej strony, to jak szybko Spółka potrafiła poprawić wyniki może cieszyć, choć oczywiście występowanie strat to zapewne kwestia, która nie do końca podoba się posiadaczom instrumentów Emitenta.
Pod kątem rentowności, Symbio zdecydowanie najlepiej radziło sobie w 2009 roku. W późniejszych okresach, kiedy przedsiębiorstwo notowało zyski, marże były już niższe. Wskażmy, że średnia marża sprzedaży w okresie 2008 – 2013 wyniosła 4,08 proc., a przeciętna marża operacyjna, EBITDA i netto to kolejno 2,02, 2,95 i -1,33 proc.
Tylko w 2009 i 2011 roku Spółka wykazała dodatni zwrot z aktywów i kapitału własnego. Dodajmy, że średnia roczna ROA wyniosła -2,84 proc., a ROE -19,92 proc.
Wskaźnik źródeł finansowania inwestycji był optymalny tylko w 2009, 2011 i 2013 roku. W pozostałych okresach poziom inwestycji Spółki był nieco zbyt wysoki, oczywiście w odniesieniu do generowanych jednocześnie przepływów operacyjnych i finansowych.
W całym okresie, jaki wzięliśmy pod uwagę, zadłużenie Symbio było dość duże. Wskażmy, że średni poziom zadłużenia kapitału własnego w okresie 2008 – 1-2Q 2014 to aż 387 proc. Z kolei przeciętna wartość ogólnego zadłużenia to 76,2 proc. Nie jest to jeszcze poziom, który powinien budzić poważniejsze obawy, ale również nie jest to niska wartość. Wskazuje ona bowiem, że średnio długi Spółki stanowiły ponad trzy czwarte łącznego majątku przedsiębiorstwa. Warto zwrócić uwagę, że poziom długu netto w ostatnim czasie jest dość stabilny. Dodatkowo, uległ on zmniejszeniu, np. w porównaniu z rokiem 2008, kiedy było to ponad 10,3 mln zł. Nieco zbyt wysoki był wskaźnik długu netto/EBITDA (oczywiście w tych okresach, kiedy Spółka notowała zyski na tym poziomie działalności).
Z reguły niski był także udział zadłużenia długoterminowego w finansowaniu kapitału własnego Emitenta. Jednocześnie dość duży udział miały kapitały obce, jeżeli chodzi o pokrycie majątku obrotowego – średni poziom w okresie do końca czerwca tego roku to bowiem 82 proc.
Dodajmy również, że przeciętne pokrycie zobowiązań krótkoterminowych posiadanymi środkami pieniężnymi w całym okresie, jaki wzięliśmy pod uwagę, to 11,14 proc.
Wskaźniki płynności prezentują się mieszanie. Jeżeli chodzi o wskaźnik bieżący, to z reguły prezentował się on bardzo dobrze. Nieco mocniej od optymalnego poziomu odchylił się on tylko w 2013 roku, ale i tak do właściwego zakresu brakowało stosunkowo niewiele, więc w zakresie gospodarowania majątkiem obrotowym Spółka radzi sobie bardzo dobrze. Słabiej prezentował się za to wskaźnik szybkiej płynności, które regularnie był zbyt niski.
Reklama AEC
Reklama NEWWEB
- Obroty
- *
- Wzrosty
- Spadki