-
Utworzono: czwartek, 04, październik 2012 09:48
Arrinera Hussarya, reklamowana jako „polski supersamochód”, w dalszym ciągu budzi emocje i przykuwa uwagę zarówno inwestorów giełdowych, jak i miłośników motoryzacji. Nie milkną głosy sugerujące, że cała historia z nowoczesnym, luksusowym pojazdem sportowym to jedynie zasłona dymna, która służy zwodzeniu naiwnych graczy, kupujących akcje spółki Veno S.A., stojącej za Arrinera Automotive. Jednocześnie producenci pojazdu za każdym razem prezentują kolejne argumenty za tym, że projekt jest rzetelnie przygotowany i że sukcesywnie zmierza ku szczęśliwej finalizacji. Niedawno firma pozwała nawet do sądu portal Moto.pl, należący do grupy Agora S.A. (wydającej „Gazetę Wyborczą”), który opublikował na swoich stronach nieprzychylny Arrinerze artykuł. Zarząd spółki uważa wręcz, że artykuł jest po prostu kłamliwy.