Dwaj emitenci i pięć milionów akcji
- Utworzono: środa, 07, styczeń 2015 05:42
Impera Capital to podmiot obecny na głównym rynku warszawskiej GPW, zresztą już od 18 lat (debiut w roku 1997). Firma działa w obszarze private equity i venture capital, a wywodzi się z Siódmego NFI im. Kazimierza Wielkiego. Przez pewien czas funkcjonował on jako BBI Capital NFI, w lutym roku 2013 przyjął natomiast obecną nazwę.
Wspominamy o tym podmiocie, ponieważ przejął on 5 milionów sztuk akcji (imiennych, uprzywilejowanych, serii A) spółki Kopahaus S.A., obecnej na rynku NewConnect. Kopahaus to, jak zapewne wiedzą osoby obserwujące "mały parkiet", firma zajmująca się produkcją domów prefabrykowanych i modułowych.
Okazuje się jednak, że przy wspomnianej wyżej operacji przejęcia kolejnych walorów pojawił się pewien problem. Zacznijmy od tego, że chodzi o akcje należące wcześniej do akcjonariusza Grzegorza Kopaczewskiego, prezesa Kopahaus. Zostały one przejęte przez Impera Capital zgodnie z umowami zastawów rejestrowych, zawartymi pomiędzy Kopaczewskim a tym podmiotem. Impera wystąpiła pod koniec grudnia do Kopahaus z wnioskiem o - jak czytamy - "wpis spółki jako akcjonariusza do księgi akcyjnej i wydanie zaktualizowanych odcinków zbiorowych akcji, w stosunku do akcji imiennych, uprzywilejowanych serii A".
Problem w tym, że Grzegorz Kopaczewski zgłosił sprzeciw w tej sprawie (jako osoba zainteresowana). Ponieważ zrobił to we właściwym terminie, to efektem było wstrzymanie zmiany wpisu w księdze akcyjnej. A zatem zarząd Kopahaus (którego prezesem jest oczywiście Kopaczewski) wstrzymał się od tego kroku.
Dodajmy, że choć mówimy o przejęciu papierów Kopahaus przez Impera Capital, to jednak - niejako z drugiej strony - firma z NewConnect posiada część akcji podmiotu z głównego rynku. Według stanu na dzień 29 listopada 2013 Kopahaus posiadał 13,18 proc. kapitału i 12,23 proc. głosów na WZ Impera Capital.
Reklama AEC
Reklama NEWWEB
- Obroty
- *
- Wzrosty
- Spadki