www.debiutync.pl - portal o rynku NewConnect

Akcje PIK S.A. nie zanotowały wczoraj zbyt dobrego początku handlu. Otworzyły się bowiem na ponad 6 proc. minusie, ale już pół godziny po rozpoczęciu sesji zeszły nawet do 1,6 zł, co było zdecydowanie najniższym poziomem w dotychczasowej historii Spółki na alternatywnym parkiecie.

Akcje PIK S.A. znajdują się na NewConnect od stosunkowo niedawna. Zadebiutowały bowiem 27 sierpnia tego roku z kursem odniesienia na poziomie 2,5 zł, a w pierwszym dniu podrożały już do 4 zł. Później kurs Spółki nieco spadł. Pod koniec sierpnia i w pierwszej połowie października oscylował już wokół 2,5 zł. Później nastąpił krótki zryw popytu, który wywindował walory do około 4 zł, aczkolwiek był on dość nietrwały i na początku obecnego miesiąca za papiery Emitenta płacono już ponownie około 2,5 zł.

W ostatnim czasie wykres Spółki poruszał się w przedziale pomiędzy 2,5 a 3 zł. Wtorkowy handel zamknął się jednak sporym spadkiem. Ostatnie transakcje zawarto po 2,13 zł, co odpowiadało zniżce o ponad 18 proc. Posiadacze tych instrumentów wczoraj przez chwilę również mieli przyspieszone tętno. Kurs zniżkował bowiem nawet do 1,6 zł, co oznaczało spadek rzędu niemal 25 proc. Co więcej, ruch odbywał się przy wyraźnie wzmożonym obrocie. Zniżka nie trwała jednak długo, już przed godziną 10:00 pojawił się ponownie na plusie, zyskując nawet ponad 11 proc. (finalnie wzrósł o niecałe 3 proc.).

Spółka nie opublikowała w ostatnim czasie żadnego komunikatu (zarówno w bazie EBI, jak i ESPI), który mógłby uzasadniać taki ruch. W ostatnim raporcie bieżącym zarząd PIK zaprezentował graczom najnowsze rezultaty finansowe Emitenta, czyli te, które obejmują swym zasięgiem okres trzeciego kwartału tego roku.

PIK S.A. to podmiot, który trudni się dystrybucją podręczników szkolnych. Jego model działalności polega na kupnie towaru poprzez współpracę z hurtowniami i prowadzeniu sprzedaży do odbiorcy. Wszelkich zakupów Spółka dokonuje na własny rachunek, posiadając pełną swobodę przy kształtowaniu polityki cenowej.

Funkcjonowanie Spółki cechuje się jednak sporą sezonowością. W okresie lipca, sierpnia i września tego roku PIK zanotował 1,15 mln zł zysku na samej sprzedaży wobec 485 tys. zł w tym samym okresie roku poprzedniego. W przeciągu trzeciego trymestru Emitent zaksięgował 5,41 mln zł przychodów, czyli niemal 3 razy więcej niż przed rokiem. Zysk operacyjny wyniósł 1,16 mln zł wobec 485 tys. zł poprzednio, a w ujęciu netto Spółka zarobiła 1,04 mln zł (poprzednio było to 408 tys. zł).

Tym samym, od początku roku PIK uzyskał już obrót na poziomie 5,52 mln zł obrotu, podczas gdy dwanaście miesięcy wcześniej było to 1,95 mln zł. Jak widać, sprzedaż w trzecim kwartale stanowiła aż 98 proc. całorocznych obrotów. Nieco spadły jednak rentowności. Ta na sprzedaży wyniosła 12,5 proc. wobec 20 proc. przed rokiem. Na poziomie operacyjnym Emitent zarobił 647 tys. zł, czyli 66 proc. więcej w relacji r/r. W ostatecznym rozrachunku, czyli na poziomie netto, PIK zaprezentował 529 tys. zł profitu wobec 314 tys. zł przed rokiem.

Na koniec września Emitent dysponował 1,14 mln zł środków pieniężnych, posiadał również 1,86 mln zł kapitału własnego. Zobowiązania Spółki sięgnęły nieco ponad 227 tys. zł, a należności około 477 tys. zł. Warto wszakże zauważyć, że Emitent odnotował dodatnie przepływy pieniężne.

Jak dowiadujemy się z dokumentu, w tegorocznym sezonie sprzedażowym Spółka otworzyła 36 lokalizacji w czterech województwach. Powstał również pierwszy e-podręcznik do matematyki, a jak informuje zarząd, opinie po jego prezentacji są skrajne. Co w związku z tym? Jak stwierdzają władze, szanse na „rewolucję podręcznikową” w 2015 roku są coraz mniejsze, a z dokonanych obserwacji wynika, że zaistniał również spadek zainteresowania podręcznikami elektronicznymi wśród nauczycieli. „Jeśli taka sytuacja się pogłębi w kolejnych miesiącach, Emitent rozważy rewizję stanowiska odnośnie E-prymusa”- czytamy w dokumencie.

Warto zatrzymać się przy kwestii prognoz wyników. Na ten rok Spółka zakładała m.in. obrót w wysokości 7 mln zł, zysk operacyjny rzędu 2,2 mln zł oraz zysk netto w kwocie 1,8 mln zł. Szacunki te zostały przez władze jednak odwołane. Jak tłumaczy zarząd, nie udało się m.in. uniknąć umiejscowienia kilku punktów w nieoptymalnych lokalizacjach. Co więcej, zaobserwowano zjawisko wybiórczego kupowania podręczników (tylko do najważniejszych przedmiotów).