Już na samym początku swojej historii na NewConnect, walory Telemedycyny Polskiej zanotowały spory wzrost kursu, który doprowadził notowania nawet do poziomu 7 zł i obszar ten do dziś pozostał historycznym maksimum. Z tego poziomu, głównie dzięki wykupionemu rynkowi, niedźwiedzie sprowadziły kurs na niższe poziomy, ale spadek został powstrzymany w okolicach 3,34 zł.
Powiększ obrazek
Następnie popyt znów spróbował ataku w kierunku maksimów, ale sił na dotarcie chociażby do okolic szczytów z października 2010 roku nie było. W kolejnych fazach handlu notowania Telemedycyny poddawane były dosyć sporym wahaniom. Warto tutaj wyróżnić przede wszystkim lokalne dołki z początku bieżącego roku na 2,75 zł, skąd też doszło do bardzo mocnego wystrzału w północnym kierunku, który doprowadził wykres do poziomu 6,26 zł. Niestety walka popytu z podażą nadal była zaciekła i w kolejnym ruchu wykres znów odnotował dosyć mocny spadek.
Aktualnie na wykresie widoczna jest kolejna próba kupujących w kierunku podejścia przynajmniej do okolic szczytów z połowy października ubiegłego roku. Dotarcie do nich w krótkim terminie może jednak nie być łatwe, głównie ze względu zmierzającego w fazę wykupienia wskaźnika RSI. Ważnym poziomem wsparcia pozostają okolcie 3,25-3,35 zł, czyli minima z końca maja tego roku i z początku lutego roku poprzedniego. Niepokojącym sygnałem byłoby niewątpliwie opuszczanie dołem trendu wzrostowego, ale póki co, na taki scenariusz się nie zanosi. W najbliższym czasie możliwa jest zatem niewielka korekta i próba podejścia co najmniej w okolice oporu na 5 zł, którego pokonywanie może doprowadzić notowania nawet pod poziom 5,9 zł.
