W pierwszym kwartale tego roku East Pictures S.A. miało jedynie 28 tys. zł przychodów ze sprzedaży. Było to jedynie nieco ponad 15 proc. kwoty sprzed roku.
Jak informowaliśmy wyżej, w okresie stycznia, lutego i marca Emitent uzyskał jedynie 28 tys. zł obrotu. Była to duża zniżka w relacji r/r – poprzednio na tej pozycji widniało bowiem ponad 186 tys. zł. Nic więc dziwnego, że w dół podążyły także wyniki. Strata na sprzedaży wzrosła praktycznie dwukrotnie – z 31 do 64 tys. zł. Na poziomie operacyjnym widniało – 50 tys. zł w porównaniu do -30 tys. zł poprzednio. W ostatecznym rozrachunku East Pictures straciło na czysto 66,7 tys. zł wobec 43 tys. zł zysku przed rokiem. Warto jednak odnotować, że wówczas takiej tendencji pomogło ponad 142 tys. zł przychodów finansowych.
Poziom aktywów był porównalny i wyniósł 6,6 mln zł wobec 6,7 mln zł dwanaście miesięcy wcześniej. W bilansie widniało 2,6 mln zł długów o zapadalności poniżej roku, co również było podobną wartością w relacji r/r. Przepływy operacyjne były ujemne, ale i tak były wyższe niż rok wcześniej (wzrost z -145 do -25 tys. zł). Wskażmy, że na koniec marca Emitent dysponował kwotą 17 tys. zł środków pieniężnych.
Komentarz zarządu nie mówi zbyt wiele. Czytamy w nim, że w analizowanym okresie nie wystąpiły żadne istotne zdarzenia, które wpłynęły na wyniki finansowe. Spółka wypłaciła jedynie odsetki od obligacji serii D w kwocie 14 tys. zł (aczkolwiek nie dokonano ich terminowego wykupu). Warto jednak zwrócić uwagę na wzmiankę odnośnie kwestii finansowania. Jak podano, brak możliwości pozyskania środków uniemożliwia obecnie podjęcie prac nad nowymi projektami i osiągnięcie przychodów.
