Przed nami Bloober Team, czyli znana na NewConnect (i nie tylko) firma z branży gier komputerowych. Istnieje od roku 2008. Zarząd tworzą Piotr Babieno, Piotr Bielatowicz i Konrad Rekieć.
Dzieła Bloober Team to m.in. takie gry jak Layers of Fear, BRAWL, Medium czy Scopophobia. Firma zrealizowała dotąd ok. 30 projektów. Preferowany przez nią styl to gry w klimacie thrillera lub horroru.
Przedsiębiorstwo funkcjonuje jako grupa kapitałowa, a strukturę tejże grupy widzimy poniżej:
Akcjonariat spółki dominującej obrazuje następująca tabela z raportu okresowego za pierwszy kwartał roku 2016:
Jako że wyniki spółki za trzy miesiące otwierające rok 2016 są już znane, to możemy je pokrótce przeanalizować. Na rezultaty grupy główny wpływ ma spółka-matka. Poniżej widzimy kwoty skonsolidowane:
2,99 mln zł - czyli blisko trzy miliony - to kwota przychodów za badany okres. Suma ta była 2,7 razy wyższa niż wynik notowany rok wcześniej w analogicznym okresie.
Rok temu pierwszy kwartał był zresztą czasem strat - np. na czysto wynik był 221,7 tys. zł poniżej zera, co dało ujemną marżę -19,8 proc. Teraz mamy 373,5 tys. zł zysku, czyli rentowność rzędu 12,5 proc. Marże operacyjna i netto na sprzedaży są podobnej wielkości.
W bilansie zobowiązania podajemy wraz z rezerwami i rozliczeniami międzyokresowymi. Zobowiązań długoterminowych właściwie nie ma. Ogólne zadłużenie to ostatnio 26 proc. sumy bilansowej, jest więc niskie. Grupa zachowuje złotą regułę bilansową, ma też dobry, wysoki wskaźnik płynności bieżącej (3,58 pkt). Wysoko stoi wypłacalność natychmiastowa (56 proc.).
Wykres kursu akcji w ostatnich tygodniach skonsolidował się w pobliżu 45 zł, który to poziom jest niższy od maksimów rzędu 50 zł, notowanych na początku kwietnia. Warto jednak pamiętać, że obecne ceny to i tak skutek intensywnego trendu wzrostowego, wszczętego w grudniu 2015. Nadal są też one wyższe od szczytów z jesieni 2015. Z drugiej strony, jeśli wsparcie na 43,50 - 43,80 zł pęknie, to wykres może szybko poszybować w stronę 40 zł czy 38,20 - 38,60 zł.
