Apanet to grupa kapitałowa o bardzo prostej strukturze. Jednostka dominująca koordynuje i finansuje działalność operacyjną, którą de facto prowadzi podmiot zależny Apanet Green System sp. z o.o.
A jaka to działalność? Na witrynie przedsiębiorstwa czytamy, że to "rynek cleantech", co oznacza "branżę systemów sterowania i kontroli zużycia mediów". Dokładniej, chodzi o "gotowe rozwiązania umożliwiające inteligentne sterowanie oświetleniem dróg, miejsc publicznych oraz obszarów przemysłowych".
Systemy, o których mowa, oferowane są w różnych formatach czy też technologiach: smart grid, smart city, ESCO, lonworks czy smart streetlights. Oprócz tego Apanet sprzedaje sprzęt elektryczny: sterowniki, zasilacze, czujniki czy koncentratory.
Zerknijmy na wyniki Apanetu z lat 2016 - 2017:
Przychody za rok 2017 wyniosły 4,64 mln zł. Były zatem znacznie wyższe niż w 2016, mianowicie wzrosły pięciokrotnie. Co więcej, w miejscu strat pojawiły się w miarę solidne zyski.
I tak np. w roku 2016 strata operacyjna pochłonęła kwotę większą niż ówczesne przychody. W 2017 na tej pozycji mamy 462,6 tys. zł, co daje marżę 10 proc. Rentowność netto wyniosła 6,8 proc. (a rok wcześniej -97,7 proc.).
Co do przychodów, to w roku 2016 były one wyjątkowo słabe, bo np. w 2015 zanotowano 3,82 mln zł. Tak czy inaczej, te z roku ubiegłego i tak trzeba uznać za rekordowe. Zarząd wyjaśnia, iż realizowano kontrakty na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. W pierwszym półroczu 2017 wygenerowano 84,5 proc. całorocznej sprzedaży.
W liście Dariusza Karolaka, obecnego prezesa Apanetu, który wystosował on do inwestorów, znalazło się kilka gorzkich uwag pod adresem poprzedniego prezesa, p. Andrzeja Lisa. Czytamy, że "nie wykorzystał okazji, by spłacić należne spółce dominującej pożyczki i w 2018 rok wejść z wyzerowanym saldem wzajemnych rozliczeń, nie wspominając już o zmarnowanej szansie, by wygospodarować dla Apanet z części zysku chociaż symboliczną dywidendę". Prezes List został posądzony o to, że prowadził "agresywną eksploatację kosztową" spółki zależnej. Ta eksploatacja miała uszczuplić konta o 1 mln zł. Tym bardziej prezes Karola zachęca akcjonariuszy do wzięcia udziału w ZWZ.
Sytuacja jest poważna: w kwietniu 2018 zarząd Apanetu złożył w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przez p. Lisa przestępstw na szkodę spółki. Równocześnie to p. Lis sprawuje faktyczną kontrolę nad spółką operacyjną Green System. Stąd też zarząd jednostki dominującej chce zaproponować akcjonariuszom dwie opcje: albo podjęcie działalności operacyjnej bezpośrednio przez Apanet S.A., albo powołanie w tym celu nowej spółki zależnej. Zarząd, jak czytamy, uzyskał deklarację wsparcia od p. Piotra Leszczyńskiego, twórcy rozwiązań technicznych Apanet i ważnego akcjonariusza.
Tak więc sprawy są skomplikowane, a przyszłość firmy trochę niepewna - przynajmniej w dotychczasowym jej kształcie. My tymczasem popatrzmy jeszcze na pozycje bilansowe (skonsolidowane):
Aktywa trwałe na koniec roku 2017 to 410 tys. zł, są więc raczej skromne. Aktywa obrotowe to 1,2 mln zł. Środki pieniężne w stosunku rocznym wymownie wzrosły (z 80 tys. zł do 187 tys. zł), dzięki czemu wypłacalność natychmiastowa poprawiła się z niemal zerowej do 40 proc.
Grupa zachowuje złotą regułę bilansową, ma dobrą płynność bieżącą (2,57 pkt) i w roku 2017 zanotowała wysoką rotację aktywów (2,35 pkt). Wskaźniki ROE i ROA były wysokie (36 proc. i 16 proc.). Ogólne zadłużenie znacznie spadło r/r, z 70 proc. do 30 proc. sumy bilansowej.
Gracze stopniowo zaczęli tracić zaufanie do akcji Apanetu. Mniej więcej do przełomu stycznia i lutego 2018 utrzymywano w miarę wysoki kurs, choć konsolidacja nabierała już cech tendencji spadkowej. W lutym doszło do intensywnej przeceny. Przebito wsparcie na 2,35 zł, cena w końcu spadła do 1 zł. Na razie deprecjacja wyhamowała, mamy ok. 1,14 zł. Wskaźnik POS daje sygnał pro-zakupowy, ale chyba za wcześnie, by mówić o zmianie klimatu. Opory to 1,26 zł, 1,47 zł, 1,72 zł, 1,81 zł, 2 zł i 2,35 zł.
