Pylon Audio to polskie przedsiębiorstwo, które produkuje zestawy głośnikowe różnego typu. Oferta obejmuje zarówno pełne zestawy, jak i pojedyncze głośniki (nisko-, średnio- i wysokotonowe), obudowy tudzież stoliki audio.
Firma świadczy też usługi: jest w stanie zaprojektować i wykonać zestawy audio na specjalne zlecenie klienta, zajmuje się także montażem produktów finalnych i półproduktów, a poza tym oferuje wysokiej jakości opakowania kartonowe.
Nasze omówienie wyników operacyjnych i finansowych zaczniemy od małego podsumowania roku 2017. W okresie tym firma Pylon wygenerowała, jak to ujęto w liście prezesa do inwestorów, "rekordowe w swej historii przychody ze sprzedaży". Te przychody "bardzo wyraźnie, obiektywnie pokazują stabilną, zdrową i prorozwojową sytuację firmy".
Na bieżąco zweryfikujmy te informacje:
Przychody systematycznie rosną, to niewątpliwie cieszy. W 2016 roku dynamika wyniosła 40 proc., była więc imponująca. W 2017 uległa redukcji do poziomu 8 proc., co pozornie może niepokoić, ale tak naprawdę nie to jest kluczowe.
Daleko ważniejszą kwestią są zyski. Przede wszystkim w 2016 roku spółka była na minusie w ujęciu netto na sprzedaży, a w 2017 miała tu 269 tys. zł zysku, tj. równowartość 6,8 proc. obrotów. Rentowność EBITDA wzrosła z 8,9 proc. do 16,8 proc. Robią wrażenie także skoki marż operacyjnej i netto. Na czysto był to ruch z 0,28 proc. do 1,04 proc. Finalny zarobek wyniósł 40,8 tys. zł.
Zarząd w raporcie rocznym podnosił takie pozytywne fakty jak: "całość produkcji we własnym zakładzie przemysłowym" (a jest to nieruchomość wyceniana obecnie na 3 mln zł w obliczu 1,4 mln zł kredytu hipotecznego), "powtarzalne seryjne zamówienia obudów dla zewnętrznych klientów", "stabilna sprzedaż zestawów głośnikowych na rynku krajowym" czy "zwiększająca się pozycja partnerów zagranicznych". Otóż warto powiedzieć w tym miejscu, iż np. w I kw. 2018 eksport stanowił źródło 45 proc. przychodów Pylon Audio. Docelowy poziom to 70 proc.
Oferta produkotwa jest poszerzana, a zamierzeniem spółki jest m.in. wejście na rynek indyjski.
Spójrzmy na wyniki I kw. 2018:
Przychody za styczeń, luty i marzec to 1,47 mln zł. W relacji rocznej wzrosły o 52 proc., o ponad połowę. W miejsce strat netto na sprzedaży, operacyjnej i netto mamy zyski, a zysk na poziomie EBITDA powiększył się 2,36 razy.
Rentowność operacyjna za I kw. 2018 to 6,2 proc., netto widzimy 2,9 proc. przy kwocie 42,3 tys. zł.
Oto i dane bilansowe:
Aktywa trwałe na koniec marca 2018 to 5,6 mln zł. Majątek obrotowy to 7,2 mln zł. Firma ma całkiem niezłe pokrycie zobowiązań krótkoterminowych środkami pieniężnymi, tzn. wypłacalność natychmiastowa wynosi 33 proc. W skali rocznej te długi krótkoterminowe znacznie spadły, a zarazem kwota pieniędzy wzrosła.
W samym I kw. 2018 cash-flow ogólny był ujemny, ale na szczęście sama działalność operacyjna przyniosła dodatnie przepływy w kwocie 88,2 tys. zł.
Złota reguła bilansowa jest zachowana, kapitał własny ponad dwukrotnie przebija aktywa trwałe. Płynność bieżąca wzrosła r/r z 0,73 pkt do 2,68 pkt, a to sygnał bardzo pozytywny. Ogólne zadłużenie spadło z 66 proc. sumy bilansowej do 32 proc., to też cieszy.
Akcjonariat Pylon Audio widzimy poniżej:
Co się tyczy notowań akcji spółki na GPW, to papierami tymi handluje się na parkiecie NewConnect. Handel ten przebiega jak poniżej:
W grudniu 2017 na wykresie zakreślono 17 groszy w roli maksimum. Potem powstał trend spadkowy, w wyniku którego w tym miesiącu (w lipcu 2018) testowano już dołek na 7 groszach. Notowania dotknęły ostatnio dolnej wstęgi Bollingera, co sugeruje odwrót ku górnej, czyli obecnie ku ok. 12 groszom. Ten proces nawet się zaczął. Z drugiej strony, wskaźnik SMI wygenerował niedawno sygnał pro-sprzedażowy, a pro-zakupowego - jeszcze nie
