Czy Orzeł odleci od minimów?
- Utworzono: czwartek, 12, grudzień 2013 12:26
Na wczorajszym zamknięciu jeden walor Orzeł S.A. wyceniono na 0,55 zł. Tym samym wykres przetestował historyczny dołek.
Notowania Orzeł S.A. znajdują się obecnie w długoterminowym trendzie spadkowym. Jak wspominaliśmy we wstępie, wczoraj kurs zamknął się na poziomie równym historycznemu minimum z 26 listopada tego roku. Dziś akcje zyskują niemal 5,5 proc., co nieco oddala perspektywę pojawienia się na nowych minimach.
Ostatnio akcjom Emitenta szkodziły zapewne dane kwartalne oraz problemy z wypłatą odsetek z tytułu wyemitowanych obligacji serii B. Trzy kwartały tego roku Grupa zakończyła bowiem z obrotami na poziomie 23,1 mln zł (wobec 17,94 mln zł rok wcześniej), ale i ze sporymi stratami. Skonsolidowana strata operacyjna wyniosła 2,65 mln zł, a w ujęciu netto było to już 3,83 mln zł. Spółka opóźniała się także z wypłatą odsetek za wspomniane wcześniej papiery dłużne (wartość obligacji to 10 mln zł), ale ostatecznie sztuka ta się powiodła, dzięki sprzedaży nieruchomości w Ćmiłowie.
Na początku grudnia odbyło się spotkanie z obligatariuszami. Tam jednak nie podjęto finalnie żadnych jednoznacznych ustaleń odnośnie sposobu wykupu obligacji i zarząd zwrócił się do inwestorów do zgłaszania swych opinii w tej kwestii i do zgłaszania zainteresowania wykupem.
Sporo informacji dostarczył także ostatni raport miesięczny Emitenta. W nim podano m.in., że Spółka prowadzi rozmowy z wierzycielami w kwestii restrukturyzacji zobowiązań. Trudna sytuacja to wynik trzech czynników. Chodzi m.in. o planowane na przełom 2013 i 2014 roku zakończenie funkcjonowania działalności nierentownego Brokera Oponiarskiego i związaną z tym konieczność uregulowania zobowiązań wobec dostawców opon. Po drugie wynikom szkodziły niższe marże i przychody w Recyklerze oraz konieczność restrukturyzacji zobowiązań wobec obligatariuszy posiadających właśnie instrumenty serii B. Otóż nieterminowa spłata odsetek upoważniła ich do występowania z żądaniem niezwłocznego wykupu papierów.
Zarząd przedstawił obligatariuszom propozycję, wedle której zobowiązania objęte planem restrukturyzacji mogłyby zostać w części uregulowane już po zawarciu stosownych porozumień, a pozostała część skonwertowana na obligacje kolejnej serii bądź nowe akcje. Emitent nie wykluczył również rozpoczęcia skupu obligacji własnych z Catalyst przy „cenach znacząco niższych od wartości nominalnej tych obligacji”. Co ważne, w przypadku braku porozumienia z obligatariuszami bądź głównymi dostawcami opon zarząd może być nawet zmuszony do złożenia wniosku o upadłość.
To z kolei rodziłoby zagrożenie, iż w przypadku postepowania upadłościowego, mogłaby wystąpić konieczność zwrotu uzyskanych dotacji z odsetkami. Władze szacują, że kwota ta wyniosłaby ponad 22 mln zł.
Orzeł widzi szanse na wyjście z trudnej sytuacji bez konieczności ogłaszania upadłości. Program naprawczy opiera się na trzech założeniach – zakończeniu generującej straty działalności Brokera Oponiarskiego (ma się to stać jeszcze w styczniu przyszłego roku), restrukturyzację kosztową i organizacyjną pozostałej działalności i restrukturyzację zobowiązań wobec obligatariuszy i głównych dostawców opon – łączna wartość zobowiązań, jakie podlegałyby restrukturyzacji to około 18,5 mln zł.
Jak widać, już najbliższe miesiące powinny zadecydować o dalszych losach Spółki. Pozostaje zatem mieć nadzieję na pozytywny finisz kryzysu działającego od 1994 roku Orła S.A.
Reklama AEC
Reklama NEWWEB
- Obroty
- *
- Wzrosty
- Spadki