17 października 2011 roku akcje Surfland S.A. notowane były nawet po 2,40 zł, co było rezultatem nagłej, dziesięciodniowej zwyżki z poziomu 1 zł. Rynek został jednak szybko wykupiony (warto zauważyć bardzo wysokie poziomy wolumenu w tym okresie) i rozpoczęła się długotrwała faza sprzedaży. Okolice 1,58 zł – 1,60 zł były wsparciem, aczkolwiek krótkotrwałym i niezbyt precyzyjnym.
Powiększ obrazek
Na samym początku grudnia strona sprzedająca zintensyfikowała działania, w wyniku czego kurs w ciągu tygodnia spadł aż w okolice 1 zł. Ta charakterystyczna linia okazała się słabym wsparciem, wykres osunął się więc aż do 90 groszy. Dalsze próby obniżania kursu (2 i 3 stycznia) nie powiodły się, można więc uznać, że końcówka grudnia i cały styczeń to konsolidacja w obszarze 10 groszy poniżej złotówki. W lutym rozpoczął się czas podbijania cen, 23 lutego notowano nawet 1,50 zł. W istocie okazało się to jednak tylko testowanie linii długoterminowego trendu spadkowego. Wykres odbił się od tej linii i wędrował w dół, jakkolwiek linie 1 zł i 90 groszy okazały się wystarczającymi wsparciami. Na przełomie lipca i sierpnia zmienność kursu bardzo się zmniejszyła, wolumeny dzienne radykalnie zmalały. Ten okres trwał niemal do połowy listopada, później jednak niedźwiedzie podjęły kolejne próby obniżania kursu. Obecnie jesteśmy nieco powyżej 90 groszy, wskaźnik RSI jest dość nisko, co sugeruje, że rynek jest wyprzedany. Trzeba jednak mieć na uwadze skromność obrotów i fakt, że wszystko rozgrywa się w niewielkim obszarze, co zaburza prognozowanie.
