Triceps.pl S.A., oferująca szeroką gamę suplementów diety, w tym różnego rodzaju odżywki czy gainery, pojawiła się na „małym parkiecie” w czerwcu tego roku. Wśród jej akcjonariuszy znajduje się m.in. znany kulturysta, Robert Burneika, który swoją osobą zachęcał swojego czasu do kupna akcji debiutanta.
Czy sprzedaż tego rodzaju asortymentu okazała się zyskowna? Odpowiedź brzmi „nie”, ale od razu trzeba dodać, że poniesione przez Spółkę straty nie są duże. W samym trzecim trymestrze Triceps.pl zanotował przychody ze sprzedaży o wartości 1,666 mln zł, a po dodaniu kwot z poprzednich dwóch kwartałów okazuje się, że w bieżącym roku przychód Spółki sięga już 4,3 mln zł. Wróćmy do wyników. Tutaj jednak nadal niestety przeważa znak „-„. Wykazana strata ze sprzedaży po trzech kwartałach wynosi 49 tys. zł, a strata netto wyniosła 76,8 tys. zł, z czego nieco ponad 19 tys. zł przypadło na sam okres lipiec – wrzesień.
Emitent wykazał również m.in. ponad 577 tys. zł krótkoterminowych należności, podczas gdy wartość krótkoterminowych zobowiązań wyniosła sporo więcej, bo 922 tys. zł. Środki pieniężne pozostające w dyspozycji Triceps.pl to ponad 411 tys. zł. Wskaźnik rentowności sprzedaży w trzecim kwartale uplasował się na poziomie -0,9 proc., podobnie jak wskaźnik rentowności operacyjnej. Dla całego bieżącego roku wartości te są minimalnie słabsze i wynoszą odpowiednio -1,1 i – 1,2 proc.
Poniesiona strata netto to według zarządu Triceps wynik nakładów marketingowych na rozwój sieci franczyzowej i zwiększenie rozpoznawalności marki „Triceps.pl”. Władze dodają również, że wszystkie zakładane na trzeci kwartał cele marketingowe i sprzedażowe zostały osiągnięte, a sprzedaż w tym okresie była największa w tym roku. Poziom kosztów zwiększyło również przeznaczenie środków finansowych na „rozwój internetowego kanału dystrybucji”. Działania te przynoszą jednak rezultaty, bo – jak czytamy w raporcie – dzięki utworzeniu nowych serwisów oraz blogów tematycznych zainteresowanie Spółką dynamicznie wzrasta, co z kolei przekłada się na generowanie większych przychodów.
W minionym okresie Triceps.pl udało się zawrzeć kolejne umowy z franczyzobiorcami (nowe placówki w Wałbrzychu i Lubinie). Z tytułu udzielenia licencji przez Emitenta, będzie on czerpał korzyści finansowe „w postaci miesięcznych wpływów z tytułu opłaty licencyjnej, której wysokość będzie uzależniona od miesięcznych obrotów generowanych przez jednostkę franczyzową”. Kontynuowano również negocjacje z potencjalnymi kolejnymi franczyzobiorcami i „zwolennikami konceptu BurneikaSports GYM”, czyli uruchamiania siłowni i klubów fitness.
Jak przedstawia się kwestia prognoz? Osiągnięte dotychczas przychody stanowią 72 proc. planowanej do osiągnięcia wielkości w tym roku (6 mln zł). Wedle szacunków, w kolejnym roku obroty mają już wynosić 4 mln zł więcej.
Jacek Jarosz
