W 2013 roku notowana na NewConnect M10 S.A. miała jedynie 1800 zł przychodów. To i tak lepiej niż rok wcześniej, kiedy na tej pozycji nie wykazano nic.
Jak komentuje Andrzej Endler, prezes M10, miniony rok upłynął na pracach badawczo – rozwojowych, które przebiegały pod znakiem opracowywania i testowania nowych strategii automatycznych oraz tworzenia niezbędnych komponentów. Ocenia on, że Spółce udało się już stworzyć dobre produkty. Niestety jednak pomimo podjęcia próby ich sprzedaży, żadna z tych transakcji nie doszła finalnie do skutku.
Co gorsza, przedłużające się prace nad produktami spowodowały stopniowe wyczerpywanie się środków finansowych. W efekcie Emitent musiał podjąć decyzję o innym sposobie pozyskania kapitałów. Niestety emisja obligacji nie doszła do skutku. Zarząd oraz główni akcjonariusze rozpoczęli więc rozmowy z inwestorami, którzy mogliby zainwestować swe środki, jednak także na tym polu działania do chwili obecnej nie miały dobrego zakończenia.
Ograniczono więc koszty działalności (te spadły z 499 do 451 tys. zł), nie rezygnując przy tym z działań w kierunku pozyskania inwestora. Zarząd podkreśla, że sam rynek automatów inwestycyjnych wykazuje szybki wzrost. Z kolei Spółka posiada już wiedzę, produkty i doświadczenie, które jest niezbędne do prowadzenia tego typu działalności. Niestety obecnie do dalszego prowadzenia działalności wymagane będzie dofinansowanie. To właśnie ta kwestia wydaje się być kluczową w nadchodzącym roku. Jak czytamy w raporcie, w przypadku nie pozyskania niezbędnych kapitałów, akcjonariusze większościowi dyskutowali na ostatnim Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu nawet o ewentualnej zmianie profilu działalności.
Jak wspominaliśmy na początku, w okresie dwunastu miesięcy poprzedniego roku M10 miała jedynie 1800 zł przychodów ze sprzedaży. Nic więc dziwnego, że w rachunku widnieją straty. Ta na sprzedaży sięgnęła 449 tys. zł, co oznacza, że była o około 50 tys. zł niższa r/r. Wynik operacyjny również był ujemny i wyniósł -449 tys. zł. Na czysto finalnie Spółka straciła 469 tys. zł wobec 556 tys. zł straty w 2012 roku.
Na koniec okresu Spółka dysponowała kwotą 109 tys. zł środków pieniężnych, co w relacji r/r oznaczało prawie siedmiokrotny spadek. Krótkoterminowe należności wyceniono na 3 tys. zł przy długu o zapadalności poniżej roku na poziomie 14,2 tys. zł.
