MOMO S.A. została zarejestrowana w KRS 1 czerwca roku 2010 (na bazie firmy istniejącej od roku 1992), a trzy miesiące później (9 września 2010 roku) zadebiutowała na rynku NewConnect. Deklarowany w statucie zakres działalności MOMO S.A. jest bardzo rozległy i obejmuje m.in. sprzedaż hurtową i detaliczną części samochodowych, sprzedaż detaliczną paliw, działalność gastronomiczną, szeroko pojętą działalność usługową i doradczą. W praktyce jednak w roku 2011 przedsiębiorstwo koncentrowało się na dystrybucji paliw płynnych poprzez automatyczną stację paliwową, uruchomioną na przełomie w grudniu 2010 roku w Grodzisku Mazowieckim. Stacja ta w ciągu pierwszych trzech miesięcy działalności osiągnęła 1 mln zł przychodu brutto i ma być zaczątkiem całej sieci tego typu obiektów. Na poczet tego przedsięwzięcia zostały w 2011 roku wydzierżawione grunty w Radomiu i Otwocku.
Przyjrzyjmy się sprawozdaniu finansowemu spółki. Bilans zamknął się kwotą ponad 4,5 mln zł. Firma nie wypracowuje jeszcze zysku – rok 2011 był drugim rokiem, który skończył się dla MOMO S.A. „na minusie”. Strata ze sprzedaży wyniosła 570 tys. zł wobec 541 tys. zł w poprzednim roku obrotowym, strata netto 996 tysięcy (w 2010 roku było to 728 tys. zł). Jednocześnie firma odnotowała wielokrotny wzrost przychodów ze sprzedaży – ze 128 tysięcy do 6,5 mln zł. Wzrosły także koszty operacyjne (z 670 tys. zł do ponad 7 mln zł). Oba zjawiska związane są zapewne z tym, że dopiero w roku 2011 MOMO S.A. rozpoczęła rzeczywistą działalność, otwierając wspomnianą już stację w Grodzisku.
Wynik finansowy władze spółki tłumaczą kilkoma zjawiskami. Przede wszystkim kosztowne było poszukiwanie i pozyskiwanie nowych lokalizacji i zlecanie analiz geotechnicznych. Prócz tego nie udało się w planowanym terminie (tj. w połowie roku obrotowego) rozpocząć współpracy z inwestorem branżowym. Doszło do tego dopiero w roku 2012, kiedy MOMO S.A. zostało dokapitalizowane przez GT Trading Finland OY. Przedsiębiorstwo to objęło 2 mln akcji serii D spółki MOMO (po cenie emisyjnej 0,50 zł).
Problemem okazała się też sytuacja, która zaistniała na rynku paliw latem i jesienią 2011 roku, kiedy konkurencja znacząco obniżyła ceny, przez co zostały skonsumowane zyski osiągnięte przez MOMO we wcześniejszych miesiącach. W 2011 roku firma nie otworzyła żadnej nowej stacji paliw. Władze podkreślają jednak, że przychody brutto ze sprzedaży (8 mln zł) przekroczyły prognozę, opracowaną przy optymistycznym założeniu, że jednocześnie będą funkcjonować 3 sklepy.
Kapitał zakładowy spółki pierwotnie wynosił 4,2 mln zł, podzielone na 21 mln akcji. Kapitał ten został później (w drodze emisji akcji serii C) podniesiony do więcej niż 4,6 mln zł, ale na koniec 2011 roku wynosił już tylko 3,616 mln zł. 83,5% akcji posiada jeden akcjonariusz: Jacek Malek, zarazem prezes zarządu firmy.
Koszt usług obcych wyniósł w 2011 roku ponad pół miliona złotych. Istotny jest fakt, że firma zatrudnia na umowę o pracę tylko 2 osoby i korzysta z usług podmiotów zewnętrznych.
Spółka kontynuuje w roku 2012 działalność operacyjną oraz inwestycyjną. Styczeń okazał się stosunkowo słabym miesiącem, jeśli idzie o sprzedaż, w lutym wzrosła ona (w relacji miesięcznej) o 3%, w marcu aż o 11%. W maju Emitent osiągnął najlepsze wyniki ekonomiczne i sprzedażowe w historii spółki. Sprzedaż miesięczna wyniosła 209 tys. litrów (o 9 tys. przekroczono zamierzenia), przychód brutto wyniósł 1,182 mln zł. Firma pojawiła się w lokalnych mediach, zorganizowała także pomysłową akcję promocyjną (tańsze paliwo przy płatności gotówką). Pod koniec 2012 roku MOMO chce przekroczyć pułap 300 tys. sprzedanych litrów paliwa miesięcznie. O tym, jak rozwija się sytuacja, przekonamy się 10 sierpnia, gdy zostanie opublikowany raport za II kwartał 2012 roku.
