Nieco ponad rok temu, na początku sierpnia 2011 roku, akcje Agromy kosztowały jeszcze więcej niż złotówkę za sztukę. W ciągu dwóch tygodni ceny spadły jednak w obszar pomiędzy liniami 70 i 80 groszy. W późniejszych miesiącach trend spadkowy był kontynuowany, aczkolwiek kąt nachylenia jego linii był już dość łagodny.
Powiększ obrazek
W obrębie trendu widać było zresztą okresowe konsolidacje – otóż aż do połowy grudnia minionego roku wyraźnym wsparciem była linia 60 groszy. Opór widać było natomiast na poziomie 70 groszy. Sprzedający próbowali przebić się przez wsparcie m.in. 26 października, zaś kupujący forsowali opór 18 października i w pierwszych tygodniach listopada (we wszystkich trzech przypadkach notowano spore wzrosty wolumenu transakcji). Ostatecznie jednak niedźwiedzie przeważyły i tuż przed Bożym Narodzeniem cena akcji Agromy spadła do 45 groszy. W nowym roku ukształtowała się konsolidacja na nieco wyższych poziomach (w granicach 50 – 57 groszy), przełamana dopiero przez nową falę wyprzedaży w lipcu. 18 lipca wykres otarł się o linię 30 groszy, wskaźnik RSI spadł natomiast do 24 pkt. W sierpniu ruchy były dość przypadkowe z uwagi na bardzo skromny wolumen, we wrześniu natomiast kupujący zaufali Agromie i postanowili nabywać jej akcje, podbijając cenę. W pierwszych dniach listopada wykres przekroczył poziom 40 groszy, ale sygnał okazał się fałszywy i obecnie znów jesteśmy kilka groszy niżej. Wskaźnik RSI sugeruje, że o ile dominują sprzedający, o tyle dość daleko jeszcze do fazy wyprzedania, a to – w połączeniu z nieudanym testem oporu na 40 groszach – zwiastuje niższe poziomy.
